20 listopada 2015

moja :)



piątek, piąteczek, piątunio 

Mamusiu jaki dziś jest dzień?
Dziś jest wtorek.
 Aha to jeszcze tylko środa, czwartek i już piątek.
No i sobota i niedziela i mamusia w domu. Super :)
 No i mamy dziś ten piątek, piąteczek, piątunio
Super, super, super.

Więc z okazji piątku mamy dziś takie śliczne (może śliczne tylko dla mnie ) zdjęcia.






























13 listopada 2015

jesienny spacer



Żeby nie było tak całkiem nie na czasie, to dziś są zdjęcia typowo jesienne.
Zdjęcia ze spaceru w całkowicie jesiennej aurze.
Szkoda mi bardzo, że tak mało mogę korzystać z tak pięknej jesieni jaka była owego dnia.

 
























09 listopada 2015

mżysty dzień


Jak widać zdjęcia robione jakiś czas temu.
Niby nie tak dawno a jednak krajobraz teraz już jest znacznie inny.
Zielonych liści już chyba szukać było by na marne.
Dni są znacznie krótsze czego bardzo nie lubię.
Długie wieczory mają swój urok, czasami są nawet przyjemne.
Można poleniuchować. Można docenić wygodną kanapę, ciepły koc i kubek gorącej herbaty.
Można wspólnie z dzieckiem miło spędzić czas na różnego rodzaju zabawach i grach.
Można nadrobić zaległości z książką bądź dobrym filmem.

Jednak dla mnie to słońce jest siłą napędową, a jego brak jakoś nie dodaje mi sił do działania.
Nie ma już mowy o spacerze z aparatem bo światło tylko w dzień nadaje się do zdjęć.
A ja dni spędzam w pracy.
Dlatego zdjęcia na blogu będą się pojawiać nawet i z lata.
Tak tak, mamy jeszcze takie w zanadrzu.
Dla przypomnienia cieplutkich miłych dni.


























05 listopada 2015

dziecko zawsze jest dzieckiem



Ostatnio zetknęłam się z "opinią", że dziecko powinno zostać dzieckiem.
Chodziło o strój, ubiór czy jak kto woli.
Mianowicie, że dziecko w wielokolorowych rajstopkach do tego wielokolorowej spódniczce i jeszcze bardziej kolorowej bluzeczce w przypadku dziewczynek jest okej. 
A jeśli jest ubrane w stonowane kolory, modne i dobrane do siebie części garderoby, w rzeczy które pewnie chętnie nie jedna mama ubrała by sama jest już mniej okej.

Nie lubię pstrokacizny, nie podobają mi się wzorzyste kolorowe rajstopy z nadrukami i dlatego nie ubieram w to mojego dziecka.
Czy to coś złego.
Ubieram ją tak ja  mi się podoba.
Ale często też tak, jak Ama chce.
Jedni powiedzą ze stój nie jest ważny. Ważne jest to jak się wychowuje swoje dziecko i to co mu się wpaja jako dobre i złe.
Czego się go uczy, jak go się traktuje, jakie wartości mu się przekazuje.
Ale czy strojem nie uczymy dziecka jakiejś estetyki.
Czy strojem nie podkreślany ważnych i  mniej ważnych wydarzeń w naszym życiu.
Czy nie uczymy je wyrażania szacunku swoim strojem, do sytuacji, ludzi. 

Dziecko zawsze jest dzieckiem.
Nic tego nie zmienia. 
Jedno jest brudne i umorusane, drugie czyściutkie i "na kancik".
Ale to w dużej mierze to my rodzice no i nasze geny na to wpływamy.
Każde dziecko jak i każdy człowiek jest inne.

Chcecie ubierajcie po dziecięcemu, chcecie ubierajcie po dorosłemu, ale nie pozwalajcie aby ubiór przeszkadzał temu maluchowi jak i Wam w normalnym funkcjonowaniu.
Balowa sukienka nawet na piaskownicy, bądź na spacerze w lesie być może na porządku dziennym, 
pod warunkiem że ze względu na tą sukienkę nie będziemy ograniczać dziecka w zabawie.
Pamiętajmy, że nigdy wszystkim nie dogodzimy.