Miał być dziś jakiś "mądry" tekst.
Miałam nawet na takowy ochotę.
Trochę się powymądrzać, a co.
Ale mi przeszło i nie będzie.
Jednak to co chciałam napisać ujrzy światło dzienne, ale nie tym razem jeszcze.
Musi dojrzeć.
Powiem wam tylko to, że moje dziecko jest bardzo mądre.
Widoczny na niektórych zdjęciach balonik - od babci i dziadzia - uleciał do nieba.
Co najlepsze uleciał mamie.
Bo choć miała okręcony - przyczepiony do swojej torebki, zawinięty trzy razy
i wydawać się powinno zawiązany na kokardkę nawet jakąś - uleciał bezpowrotnie do nieba.
Uleciał i już.
Kręciłyśmy się jak szalone, wirowałyśmy na trawie jedna sobie druga sobie.
Ale to mama miała balonik i mamie uleciał.
I co, uleciał i nie dało się go złapać.
Ale mądre dziecko nie płakało, choć fakt w pierwszym momencie oczy się zaszkliły.
Nie płakało tylko popatrzyło, popatrzyło, popatrzyło.......aż już nie było go widać.
Mama wytłumaczyła, że balonik poleciał daleko do innego dziecka.
Że tak jak ona kiedyś, gdy znalała taki balonik i się nim cieszyła, inne dzecko wcześniej było smutne.
Zrozumiało mądre dziecko, że nie ma co płakać bo już się trochę pobawiło tym balonikiem i teraz inne dziecko będzie się nim bawić.
Nie wiem czy ja byłabym tak mądra żeby to zrozumieć i nie płakać.
Stylóweczka:
spódnica - made with
Miałam nawet na takowy ochotę.
Trochę się powymądrzać, a co.
Ale mi przeszło i nie będzie.
Jednak to co chciałam napisać ujrzy światło dzienne, ale nie tym razem jeszcze.
Musi dojrzeć.
Powiem wam tylko to, że moje dziecko jest bardzo mądre.
Widoczny na niektórych zdjęciach balonik - od babci i dziadzia - uleciał do nieba.
Co najlepsze uleciał mamie.
Bo choć miała okręcony - przyczepiony do swojej torebki, zawinięty trzy razy
i wydawać się powinno zawiązany na kokardkę nawet jakąś - uleciał bezpowrotnie do nieba.
Uleciał i już.
Kręciłyśmy się jak szalone, wirowałyśmy na trawie jedna sobie druga sobie.
Ale to mama miała balonik i mamie uleciał.
I co, uleciał i nie dało się go złapać.
Ale mądre dziecko nie płakało, choć fakt w pierwszym momencie oczy się zaszkliły.
Nie płakało tylko popatrzyło, popatrzyło, popatrzyło.......aż już nie było go widać.
Mama wytłumaczyła, że balonik poleciał daleko do innego dziecka.
Że tak jak ona kiedyś, gdy znalała taki balonik i się nim cieszyła, inne dzecko wcześniej było smutne.
Zrozumiało mądre dziecko, że nie ma co płakać bo już się trochę pobawiło tym balonikiem i teraz inne dziecko będzie się nim bawić.
Nie wiem czy ja byłabym tak mądra żeby to zrozumieć i nie płakać.
Stylóweczka:
spódnica - made with
bluzka -TU
buty - Dunnes
okulary - H&M
opaska
To naprawdę musi być mądre dziecko, wyrozumiałe i pojętne.
OdpowiedzUsuńOj bardzo mądre - mówi to jej mama, ale za pewne potwierdzą wszyscy Ci którzy ją znają.
UsuńJak widzę u Amelki uroda idzie w parze z mądrością i to mnie bardzo cieszy .
OdpowiedzUsuńStylizacja piękna nic dodać nic ująć.Trzymajcie tak dziewczyny bo jest super.....))
Dziękujemy ślicznie :)
Usuń