06 marca 2015

do pionu

Patrząc na to jaki jest zamysł bloga pewnie nie powinnam.
Ale czuję taką potrzebę, może potrzebę chwili. 
Nie mniej jednak......


Stawiam się do pionu.

Pewnie wielu ludzi mówi po co jej to, po jej ten blog.
Sama nie do końca wiem po co.
Zwariowałam na punkcie mojego dziecka, oszalałam.
Dla mnie ona jest idealna, wspaniała, po prostu naj.
Czas tak szybko ucieka, mija bezpowrotnie.
Może w ten sposób chcę go zatrzymać choć w małym stopniu.
Może jest to też swego rodzaju snobizm.
Może chcę, żeby ktoś poza mną zachwycał się moją Ama.
Po co mi to. Co mi to daje.
Może nic, może radość, może czasami i smutek.
Sama do końca nie wie.
Są momenty, że sama pytam się po co mi to było.
Ale co, może lepiej żałować, że się coś zrobiło niż czegoś nie zrobiło.
Choć nie zawsze się to sprawdza.
Bo idąc tym tropem po co komuś robić krzywdę, powiedzieć coś przykrego. Po co.
Lepiej tego nie robić. No nie.
Z drugiej strony, lepiej milczeć, nic nie robić, nic nie mówić, nie wyrażać swoich emocji.
Dać się stłamsić i nie mieć swojego zdania.
Chyba nie, chyba warto być sobą.
Więc może lepiej robić coś na co ma się ochotę, ale może robić to w taki sposób żeby nikogo nie obrażać i nie krzywdzić.
Zaraz mi ktoś zarzuci, że może tym blogiem krzywdzę moje dziecko bo robię to czy tamto.
Wiem jedno, że nie robię a przynajmniej na tyle ile mogę staram się nie robić nic co świadomie skrzywdzi moje dziecko.
Lubię modę, lubię gdy moje dziecko jest fajnie ubrana, choć daleko nam do tych super stylizacji.
Nie wydaję fortuny na ciuchy. Trochę tak, ale na pewno nie aż tak dużo.
Na jej ciuchy na pewno więcej niż na swoje.
Ale co zrobić skoro zwariowałam na jej punkcie.
Może lepiej zwariować na punkcie swojego dziecka niż olewać go i traktować jak kogoś kto jest, 
kogo trzeba tolerować i często swoje życie podporządkowywać jemu i mieć mu to za złe.
To, że piszę jakiej marki jest ubranko nie znaczy, że zostało zakupione w ich sklepie.
Przestałam już pisać, po co. To mają być inspiracje a co za różnica jakiej to firmy.
Większość naszych ubranek pochodzi z drugiej ręki, mi to wogule nie przeszkadza.
Dlaczego dziecięce ciuchy które posłużą  najczęściej sezon - bo wiadomo dziecko wyrasta - są tak drogie.
Pewnie dlatego, że od jakiegoś czasu moda dziecięca to jakaś wariacja. Lubię to. Uwielbiam oglądać te słodkie maluchy w fajnych stylizacjach.
Ale uwierzcie, że wystarczy odrobina chęci i można ubierać fajnie też za małe pieniądze.

Ale nie tylko o tym miało być.
Stawiam się do pionu.
Poczytałam trochę.
Polecam wszystkim.
Zaczęło się od tego.
Blog roku 2014
Kategoria tekst roku.
Anatomia matki.
Aż wstyd się przyznać, ale do tej pory nie natknęłam się na tego bloga.
Kłamać nie będę, że go czytam od dawna bo przecież powinnam o nim słyszeć.
Nie słyszałam, nie czytałam.
A może i słyszałam, ale nie zwrocilam uwagi.
Przeczytałam zwycięski tekst.
Uśmiałam się.
Tak mi się spodobało, że jakby, weszłam na stronę główną i dawaj czytać po kolei.
I co. I łzy napłynęły mi do oczu.
Z kolejnym i następnym tekstem było jeszcze gorzej.
Gdy by nie to, że czytając nie byłam sama, a przyznam się nawet, że byłam w pracy - nie dałabym rady i poryczałabym się jak nic.
Dlatego stawiam się do pionu.
Dlatego to pytanie po co mi ten blog.
Dlatego od razu zrobiło mi się głupio, że to jednak snobizm.
Dlatego to co napisałam wyżej można by wstawić tutaj.
Po co mi to.
Dlaczego los jest taki niesprawiedliwy.
Dlaczego tak dzieli.
Dlaczego nie po równo.
Dlaczego obserwując, jedni maja tak dużo dane a innym tak dużo jest odebrane.

Jest mi trochę wstyd, że dla mnie zwykła choroba mojego dziecka która mija dość szybko jest tak ogromnym przeżyciem. Że co to za choroba na przeciw tych poważnych.
Bo co mają powiedzieć Ci którzy przechodzą przez coś gorszego.
Co mają pomyśleć o nas, którzy żalimy się z powodu kataru, grypy, zapalenia oskrzeli czy innej podobnej choroby.
Choc pewnie dla wielu, a na pewno dla mnie to wielkie przeżycie,  wielki strach.
Pewnie ten strach aż za wielki.
Ale co poradzic taki charakter.
Przecież to chwila, najczęściej kilka dni, które są na pewno wypełnione często strachem ale to jednak tylko kilka dni a nie miesięcy .....
A co mają powiedzieć Oni. Tamci rodzice.
Oni najczęściej się nie żalą, bo mają siłę bo muszą ją mieć?
Muszą walczyć. Nie poddawać się. Być dobrej myśli.
Muszą, nie tylko dla siebie.
Ale przede wszystkim dla swych największych skarbów w życiu.
Dlaczego lost tak dzieli.
Dlaczego nie po równo.
Dlaczego dzieci, dlaczego ich dzieci.
Nie powinno tak być.

Co mają pomyśleć o takich właśnie blogach.
Że to puste,że to głupota, że dno, że ......... sama nie wiem co jeszcze.
I z jednej strony też tak myślę, a z drugiej zaprzeczę sobie ale powiem, że lubię te blogi, że częsta je odwiedzam.
Że wywołują na mojej buzi usmiech.
Że sama taki mam.
Że mam nadzieję,  że może i mój wywoła uśmiech na czyjejś buzi.

Nie mniej jednak czy to coś złego ......... sama nie wiem bo co jakiś czas zastanawiam się po co mi to.
Nie znam odpowiedzi.
Wiem jedno, że co jakiś czas wypada postawić się do pionu.
Trzeba cieszyć się tym co mamy, bo nie wiadomo co na nas czeka za rogiem.
Trzeba doceniać to co jest nam dane.
Trzeba mniej marudzić i żalić się jacy my to nieszczęśliwi.
Jacy pokrzywdzenie przez los.
A tak naprawdę nic złego się nie dzieje. Jesteśmy zdrowi, reszta się układa, ale ciągle nam coś nie tak.
A Ci co mają prawo narzekać, krzyczeć, płakać, wyzywać, maja w sobie najwięcej pokory i siły.

Kiedyś w bardzo ciężkich dla mnie momentach życia moja ciocia powiedziała mi coś takiego
zobaczysz będzie dobrze.

/nie pamiętam tych słów dokładnie, ale sens jest taki/
wywieś na płot swoje szmaty, sąsiadka wywiesi swoje a Ty szybko zwiniesz swoje bo dojdziesz do wniosku że wolisz swoją bidę niż jej

Nie myśl - jeśli nie masz styczności z poważną chorobą - o tym, że ktoś ma lepiej.
Pomyśl, że ktoś inny ma gorzej.
A jeśli masz to krzycz, płacz i wyzywaj bo kto jak nie Ty ma do tego prawo.

2 komentarze:

  1. Piękne słowa. Można tylko im życzyć siły. A Ci co mają lepiej by docenili to co mają. Szkoda, że tak mało osób to potrafi... najgorsze jest to, że ja również do nich należę. Przykre jest zdać sobie sprawę ze swojej przyziemności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj siły siły, bo mi też czasem jej brakuje i to stawianie się do pionu nie bardzo wychodzi. Jesteśmy tylko ludźmi rzec by można.

      Usuń