05 listopada 2015

dziecko zawsze jest dzieckiem



Ostatnio zetknęłam się z "opinią", że dziecko powinno zostać dzieckiem.
Chodziło o strój, ubiór czy jak kto woli.
Mianowicie, że dziecko w wielokolorowych rajstopkach do tego wielokolorowej spódniczce i jeszcze bardziej kolorowej bluzeczce w przypadku dziewczynek jest okej. 
A jeśli jest ubrane w stonowane kolory, modne i dobrane do siebie części garderoby, w rzeczy które pewnie chętnie nie jedna mama ubrała by sama jest już mniej okej.

Nie lubię pstrokacizny, nie podobają mi się wzorzyste kolorowe rajstopy z nadrukami i dlatego nie ubieram w to mojego dziecka.
Czy to coś złego.
Ubieram ją tak ja  mi się podoba.
Ale często też tak, jak Ama chce.
Jedni powiedzą ze stój nie jest ważny. Ważne jest to jak się wychowuje swoje dziecko i to co mu się wpaja jako dobre i złe.
Czego się go uczy, jak go się traktuje, jakie wartości mu się przekazuje.
Ale czy strojem nie uczymy dziecka jakiejś estetyki.
Czy strojem nie podkreślany ważnych i  mniej ważnych wydarzeń w naszym życiu.
Czy nie uczymy je wyrażania szacunku swoim strojem, do sytuacji, ludzi. 

Dziecko zawsze jest dzieckiem.
Nic tego nie zmienia. 
Jedno jest brudne i umorusane, drugie czyściutkie i "na kancik".
Ale to w dużej mierze to my rodzice no i nasze geny na to wpływamy.
Każde dziecko jak i każdy człowiek jest inne.

Chcecie ubierajcie po dziecięcemu, chcecie ubierajcie po dorosłemu, ale nie pozwalajcie aby ubiór przeszkadzał temu maluchowi jak i Wam w normalnym funkcjonowaniu.
Balowa sukienka nawet na piaskownicy, bądź na spacerze w lesie być może na porządku dziennym, 
pod warunkiem że ze względu na tą sukienkę nie będziemy ograniczać dziecka w zabawie.
Pamiętajmy, że nigdy wszystkim nie dogodzimy.
































6 komentarzy:

  1. Ja również kiedyś usłyszałam słowa że dziecko będzie miało czas chodzić w "poważnych" strojach, a póki jest dzieckiem pozwolić mu powinnam na chodzenie w dziecięcych ubraniach. Chodziło o pstrokatość i doczepiane uszy do wszystkiego. Moim zdaniem ważne jest by dziecko czuło się w danym stroju dobrze, by było mu wygodnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie że wygoda to podstawa, ale w pięknej sukience bądź tiulowej spódniczce też może być wygodnie no nie :)

      Usuń
  2. Od malego wyrabiamy w dziecku między innymi gust ,czyli czym skorupka za młodu .......itd. Styl jakim rządzą mama z córką bardzo mi sie podoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie coś w tym przysłowiu jest, i tego się będę trzymać

      Usuń
  3. Mnie również podoba się taki styl ubierania i tak też ubieram swoje dzieci. Ubrania stonowane pasujące kolorystycznie do siebie, coś na wzór mały dorosły, nie cierpię pstrokacizny. Mój niespełna pięciolatek już wie, jakie skarpetki pasują mu do stroju a jakie nie :) Tak trzymać dziewczyny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) No to super, nauka mamy nie idzie w las hehe, synek pojętny :)

      Usuń