Lucky day
Gdyby ktoś zapytał mnie o mój szczęśliwy dzień - hymmm - co by tu odpowiedzieć.
Większość mam powiedziała by zapewne, że był to dzień w którym dowiedziały się o tym, że są w ciąży.
Ja teraz z perspektywy czasu jak najbardziej wskazuję ten dzień za szczęśliwy, ale wtedy ta burza myśli i emocji kłębiąca się w mojej głowie nie do końca wskazywała,
że jestem szczęśliwa.
Sama nie wiem jak by można określić to co wtedy czułam jednym słowem.
Teraz wiem że ten dzień, który potwierdził moje podejrzenia o ciąży był jednym z najważniejszych, bo zmienił moje życzycie i całkowicie je przewartościował.
Tak to właśnie od tego dnia zmieniło się wszystko.
To już nie ja byłam ważna, nie to czego bym chciała, pragnęła.
To ono - moje dziecko było, jest i będzie najważniejsze.
Pierwsza była myśl o niej, o Amelce, bo od początku wiedziałam że to będzie Amelka.
Choć nie powiem, bo bym skłamała że nie dopadały mnie wątpliwości a może jednak chłopak.
Ona zawsze już od tamtego dnia była jest i będzie najważniejsza.
To od czasu jej narodzin, każdy dzień nawet ten smutny, ten z problemami, ten w szpitalu bądź towarzyszącą chorobą jest szczęśliwy.
Bo nie ma na świecie nic piękniejszego niż:
"mama kocham cię, saleję za Tobą ...... nie, ja bardziej, jak Ci mówię to Ci mówię"
Nic nie daje tyle radości, szczęści i dumy.............nic nie jest piękniejsze.
Lucky day
marynarka - Matalan
koszulka - pepco
spodnie - F&F
buty - Ladybird
apaszka i nauszniki
Ojej jaki profesjonalizm w pozowaniu , jak tak dalej to Ama zakasze zawodowe modelki.Gratulacje!!!!!
OdpowiedzUsuń