26 lutego 2015

ostatni śnieg ?


Czyżby to jednak był ostatni śnieg tej zimy.
Wszystko na to wskazuje, ale w życiu niczego nie można być pewny.
Więc zobaczymy jak to będzie.

Dobrze, że miałyśmy okazję na spacerek, bo od kilku dni siedzimy w domu i na dworze byłyśmy tylko chwilkę w drodze do przychodni raz a potem drugi raz.
Oj te wirusy.
Brak mi już czasami sił na te choroby które się nas uczepiły "jak rzep psiego ogona".
Wchodzi na to, że co miesiąc mała jest chora.
U nas nie wygląda to za dobrze niestety.
A z drugiej strony dobrze, że to nic gorszego.
Bo przecież ludzie mają prawdziwe tragedie. I co, czym sobie na to zasłużyli.
Jak to jest dzielone.
Nie mam pojęcia.
Wiem, że dla rodzica choroba dziecka jest zawsze niemiłym przeżyciem.

















4 komentarze:

  1. Najczęściej jest tak że te bezbronne, nasze stworzonka nie wiedzą co się w świecie dzieje. Wirusy... wirusami, ale bywa znacznie gorzej. Jednak na wszystko trzeba uważać, na katar, na psikanie, na odruch łapania za uszko, na kolejną receptę przypisaną z lekiem cud, co cudu wcale nie daje. Na szczepienia też trzeba uważać,są szczepienia obowiązkowe... teoretycznie, i są szczepienia dodatkowe. Czy pomagają? Są różne opinie. Ja szczepiłam dzieci od wszystkiego co się dało. Ale mimo wszystko różnie bywa z chorobami, czepiają się czasem mimo wszystko. Więc powiedzcie mi czemu mamy wydawać 1000 zł na ROTA, 1000 pneumo i kolejny tysiąc na meningo, skoro to nie daje nam zabezpieczenie przed komplikacjami. Żaden lekarz nam nie powie że to szczepienie nas zabezpieczy przed wszelkimi wirusami. Nowe, płatne szczepienie od zachorowań wychodzi raz na 2-3 lata, nowe odłamy chorób powstają nieustannie. Co mamy robić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczepienia nigdy nie dają 100% skuteczności niezachorowania na daną chorobą.
      Kiedyś lekarz powiedział mi, że to, że dziecko zostało zaszczepione to nie znaczy że się uodporniło.
      I na pewno tak jest bo jak wytłumaczyć, że dzieciak po zaczepieniu np.na ospę łapie tą chorobę i czasem przechodzi ją bardzo ciężko.
      Dla mnie najtrudniejsze było podjęcie decyzji co robić z tymi dodatkowymi, czemu my rodzice najczęściej nie znający się na tym mamy podejmować sami decyzji czy zaszczepić czy nie. Czym więcej czytałam i pytałam tym trudniej było podjąć jakąkolwiek decyzję.

      Usuń
  2. Tak jest... Nieświadomie kupujemy szczepionki które lekarz nam poleci. Nieświadomi czy nasza pociecha nie jest uczulona na któryś składnik tego lekarstwa. Nie możemy uzyskać takich informacji gdyż by zrobić testy alergiczne które odzwierciedlą prawdę dziecko musi mieć 3-4 lata. Więc jak rodzice sami mogą decydować się na kolejne szczepienie które nie wiadomo jakie przyniesie konsekwencje. Nie dziwi mnie postępowanie rodziców którzy nie chcą szczepić dzieci. Mimo że w mediach znów afera na ten temat.
    A co do stylizacji... urocza. Podoba mi się połączenie tak banalnych części garderoby w stworzenie tak uroczego obrazka. Bo cóż w tym wyjątkowego? dżinsy, koszula i parka, niby nic, a w połączeniu i z dodatkami stanowią uroczą kompozycję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam ile nerwów i zdrowia kosztowały mnie te szczepienia.
      Nie dość, że faktycznie nie wiedziałam od czego szczepić a co sobie darować to Amelia za każdym razem po miała gorączkę.
      Jedyne nad czym nie miałam wątpliwości to wyłożenie kasy na te niby to darmowe szczepionki.
      Bo jak tu zgodzić się i patrzeć jak takiego maluszka kują trzy razy zamiast jednego.

      Usuń